Komentarz do pierwszego czytania
Relacja św. Pawła apostoła z Koryntianami nie należała do łatwych. Wskazuje na to również czytany dziś fragment. Z jego listów można odnieść wrażenie, że gmina koryncka była stosunkowo liczna. Ta ilość nie zawsze jednak przekładała się na jakość. Wspólnotę Kościoła w Koryncie tworzyły osoby różnego pokroju. Byli tam ludzie bogaci, ale nie brakowało też biedoty. Byli ludzie pobożni i bogobojni wraz z osobnikami zadufanymi w sobie. Taka sytuacja generowała podziały we wspólnocie. Atmosfera portowego miasta, osławionego upadłą moralnością również nie sprzyjała wysokiemu poziomowi religijnego życia. Czytany dziś fragment dodatkowo ujawnia jeszcze inne podziały w tamtejszej gminie. Chodzi o frakcje powstałe wokół poszczególnych głosicieli słowa, którzy pojawiali się w Koryncie. Koryntianie wiązali swoje sympatie, jedni z Pawłem, inni z Apollosem. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie odbywało się to kosztem wiary w Chrystusa. Młody Kościół nie potrafi jeszcze myśleć ewangelicznie, ciągle kierując się świecką mentalnością. Paweł cierpliwie tłumaczy, wyjaśnia. Nie chodzi mu o obronę swojego autorytetu w rywalizacji z Apollosem. Taka rywalizacja nie miała tam miejsca. Apostoł troszczy się o prawdziwy obraz wspólnoty uczniów Chrystusa i taki obraz uświadamia każdemu z nas.
Komentarz do psalmu
Jeżeli w czasach Starego Testamentu słowa psalmu odnosiły się wyłącznie do narodu Izraela, Narodu Wybranego przez Boga, to teraz treści te nabrały uniwersalnego znaczenia. Obecnie miłym Bogu jest ten, kto zachowuje Jego przykazania, kto stara się być miłosierny jak On. Akcent z narodu przeszedł na osobę. Miłość Boga do każdego z nas z osobna nieskończenie bardziej przejawia się niż przez całe wieki do narodu Izraela. Nie kwestionując prawdy o tym, że Bóg może wybrać sobie jakiś naród i upodobać sobie w nim, również obecnie, możemy jednak wzbogacić refren responsorium o słowa: Szczęśliwy jestem ja, wybrany przez Pana.
Komentarz do Ewangelii
Kluczowym elementem interesującego nas fragmentu jest obraz Jezusa nieustannie będącego w drodze, tak w dosłownym, jak i w przenośnym znaczeniu. Na płaszczyźnie dosłowności mamy kontekst geograficzny, potwierdzony Jego wypowiedzią o potrzebie głoszenia nauki innym miastom. Jest także dosyć interesująca wzmianka o synagogach Judei. Teren przepowiadania Jezusa na początkowym etapie wykraczał więc poza granice Galilei. Płaszczyznę nieco wyższą, można powiedzieć przenośnią, tworzy różnorodność działalności Jezusa, Jego otwartość na potrzeby każdego człowieka. Ta droga jest o wiele dłuższa i bardziej bogata niż podróże w ujęciu geograficznym. Podobnie przebiega i ma przebiegać misja Kościoła. Ma głosić Ewangelię aż po krańce świata i to czyni, ale ma również docierać do głębi ludzkich serc. I podobnie jak miało to miejsce w życiu Jezusa, ta druga droga jest o wiele dłuższa i dużo trudniejsza, ale też nieporównywalnie bogatsza i bez wątpienia priorytetowa.
Komentarze zostały przygotowane przez ks. dr Adama Dynaka
Source: czytanie